Newsy
Ignacy w wywiadzie z LiveNation o swojej debiutanckiej trasie „Central Park Tour”
Dlaczego Central Park stał się motywem przewodnim Twojej płyty i całej trasy koncertowej?
Central Park to dla mnie miejsce symbolizujące moją muzyczną drogę, którą przebywam od 15 roku życia, kiedy to zacząłem tworzyć swoje kawałki. To w nim wydarzają się wszystkie historie na tej płycie. Wśród zieleni potrafię znaleźć siebie i być blisko swoich emocji. Jest to również miejsce, które jest symbolem różnorodności, a także ośrodkiem kultu zespołu The Beatles, który niewątpliwie był dla mnie wielką inspiracją w procesie twórczym tego albumu.
Jak przygotowujesz się do swojej debiutanckiej trasy? Jakie towarzyszą Ci emocje?
Rozpoczęliśmy już próby. Razem z zespołem dajemy z siebie wszystko i spędzamy wiele wieczorów ćwicząc materiał. Nie mogę się już doczekać, aż zobaczę swoich słuchaczy pod sceną. Jest ekscytacja, ale też obawa, biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza trasa koncertowa.
Który utwór, pojawiający się podczas Twoich występów chciałbyś, żeby publiczność zawsze śpiewała razem z Tobą?
Podczas letnich, festiwalowych koncertów, działo się tak, gdy śpiewałem „Czekam na Znak”. Liczby przy tym kawałku na streamingach wydawały się dla mnie wielką abstrakcją, ale kiedy moi fani śpiewali ze mną cały utwór, naprawdę poczułem, że mam dla kogo tworzyć. Bardzo ciekawi mnie to, co wybiorą z nowych utworów z płyty do wspólnego śpiewania i mam nadzieję, że nie będzie to tylko jeden kawałek (śmiech).
Koncert jakiego artysty, na którym byłeś, najbardziej zapadł Ci w pamięć?
Ostatnio miałem przyjemność być na koncercie Jamesa Blake’a i było to bardzo inspirujące przeżycie. Pierwszy raz stałem na koncercie pod samymi barierkami!
Jaka jest najbardziej szalona rzecz, którą zrobiłeś dotychczas na scenie?
Uwielbiam wchodzić na basy, ale chyba bardziej szalonym był jednak skok ze sceny, na “Czekam na Znak” i wspólne śpiewanie razem z fanami na jednym z letnich koncertów.
Na trasie zagrasz w 7 miastach. Na które miasto czekasz najbardziej i dlaczego?
Kraków, od którego rozpoczynamy trasę i to już 17 listopada! To będzie ten pierwszy krok i sam nie wiem czego się spodziewać. Ten koncert będzie wyjątkowy pod wieloma względami, więc serdecznie zapraszam.
Czy możesz zdradzić coś, czego możemy spodziewać się na Twojej trasie?
Na pewno będzie bardzo zielono i będziecie mogli poczuć się jak w Central Parku. Ćwiczymy nowe kawałki z mojej debiutanckiej płyty “Central Park”, a także przygotowujemy nowe aranże do utworów, które już możecie kojarzyć. Trasę odwiedzą także wyjątkowi i niespodziewani goście. Wolę nie zdradzać więcej, ale naprawdę bardzo się ekscytuję tym, co dla Was przygotowujemy.
Twój zespół tworzą muzycy, którzy grają z największymi artystami w Polsce (m.in. basista Dody, czy gitarzysta Margaret). Od kiedy razem działacie? Jak Wam się razem pracuje?
Razem działamy tak naprawdę niecały rok. Po raz pierwszy wystąpiliśmy razem na pierwszej edycji NEXT FEST w Poznaniu. Letnie festiwale były super miejscem na przetarcie się na scenie i poza nią. Rozumiemy się bardzo dobrze i na próbach każdy daje coś od siebie. Mimo tego, że każdy na co dzień gra i tworzy inną muzykę, potrafimy znaleźć wspólny język.
Wolisz występować solo czy z zespołem?
Są to dwa inne doświadczenia. Nie jestem w stanie wybrać jednego. Dlatego na mojej trasie chciałbym połączyć te dwie formy i tym samym zróżnicować dynamikę koncertu. Od kiedy stworzyłem zespół, coraz bardziej przekonuje się do tego, że dzielenie się odpowiedzialnością na scenie jest budujące, ale lubię też wracać do wersji solo z pianinem.